niedziela, 27 kwietnia 2014

Libster Award :3

Dzięki Patty Tomlinson i Pattie Horan za nominacje , Dzięki wielkie <3


1. Ulubiona książka ?Hmm ... Wszystkie o Harrym Potterze ;3

2. Ostatni obejrzany przez ciebie film ? Iron Man :3
3. Masz rodzeństwo ? Mam , siostre i dwóch braci
4. Ulubiony zespół ? ( pomijając 1D )Imagine Dragons , 5SOS
5. Gdzie chciała byś zamieszkać ? Londyn ^O^
6. Jaki jest Twój ulubiony sport ? Zdecydowanie piłka nożna <3
7. Jaki tytuł nosi twoja ulubiona piosenka ?  Huczuhucz - Gdyby Nie To 
8. Jak masz na imię ? Sara :D
9. Ile masz lat ? 14 :3
10. Najbardziej znienawidzony przedmiot szkolny ? Matematyka -.-
11. Co lubisz robić w wolnym czasie  ?
Spotykać sie ze znajomymi :3

Druga nominacja :
1. Masz drugie imię ? Jak tak to jakie ?
 Kasia :D
2. Ostatnio przeczytana przez ciebie książka ?
3.Masz rodzeństwo ?
 Owszem mam :D
4 . Ulubiony aktor ?
 Paul Walker
5. Gdzie chciałabyś zamieszkać ?
 Londyn
6. Jakiego rodzaju filmem było , by twoje życie ?
 Komedia :3
7 .Jaki tytuł nosi twoja ulubiona piosenka ?
 Huczuhucz - Gdyby Nie To
8 Jak ma na imie osoba której najbardziej ufasz ?
 Weronika , Daria
9 Podoba ci sie twój szablon na blogu ?
 Tak
10 Do której klasy teraz idziesz ?
Po wakacjach do 2 gim.
11 Za co lubisz swój kraj ?
 Hmm pięknie miasta przykładowo Kraków

Trzecia nominacja :

1. Ile masz blogów?  3
2. Ulubiony zespół  Imagine Dragons , 5SOS 
3. Co robisz w te wakacje? Jeszcze nie mam planów 
4. Jaki masz telefon? Nokie :) 
5. Tytuł ulubionej piosenki? Huczuhucz - Gdyby Nie To 
6. Miałaś kiedykolwiek 'Naszą Klase'? Jak każdy xD
7. Twój największy przypał w szkole? Zbyt mi wstyd by opowiadać xDD
8. Ile miałaś lat jak zaczęłaś przeklinać?  w sumie nie pamiętam 
9. Twoja najgorsza fobia? Pająki ;c
10. Idziesz spać późno czy wcześnie?  Późno
11. Jakiemu zespołowi piłkarskiemu kibicujesz?  
FC Barcelona ;3

Blogi nominowane przeze mnie :
http://lenablack64.blogspot.com/
http://fast-fanfiction.blogspot.com/
http://niktnigdyniedostaniemegoserca.blogspot.com/
http://the-little-thins-and-me.blogspot.com/
http://maniacal-fanfiction.blogspot.com/
http://directionoverload.blogspot.com/
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
http://imaginyonedirection2012.blogspot.com/
http://imaginy-one-direction-kaska.blog.onet.pl/
http://thankyou-forshowingme.blogspot.com/
http://karolinarynio.blogspot.com/


Moje pytania :
1 Jak masz na imię ?
2 Ile masz lat ?
3 Jaki masz telefon ?
4 Masz chłopaka ?
5 Jak ma na imię tw przyjaciółka ?
6 Jaki lubisz styl ubierania  ?
7 Ulubiony wykonawca prócz 1D ?
8 Jaką masz średnią ocen ?
9 Ulubiona piosenka ?
10 Plany na wakacje ?
11 Ulubiony owoc ?

piątek, 7 marca 2014

Rozdział 7

Po wejściu do pokoju gościnnego usłyszałam huk zamykanych drzwi po czym Harry momentalnie przyparł mnie do ściany i wpił się w moje usta nie spodziewałam sie tego .... to było nieodpowiednie w każdej chwili ktoś mógł nas przyłapać ale jakoś ... nie umiałam mu przerwać ... nie chciałam . Zarzuciłam mu ręce na szyję i przyciągnełam go bliżej chciałam jak najdokładniej zapamiętać tę chwile .... Harry podniósł mnie przez co musiałam oprzeć się nogami o jego biodra ... powoli schodził pocałunkami na szyje a ja przekręciłam głowę w bok by dać mu lepszy dostęp , loczek przeniósł mnie na łóżka przy czym zahaczył o lampkę nocną która upadła na ziemię i roztrzaskała sie na setki malutkich kawałeczków ... nie nie mogę tego zrobić , zaczęłam go odpychać ... a on jak w transie nie pozwalał na oderwanie sie od mojego ciała .. , odciągnełam go na tyle by spojrzeć w jego oczy w których widziałam dzikość ...
- Harry nie możemy ... - powiedziałam wstając i otrzepując swój sweterek bo po tym wszystkim wyglądam jakbym wyszła spod kosiarki .
- Alice .. przepraszam poprostu nie mogłem sie opan.... - przerwałam mu .
- dobra zapomnijmy , jestem z twoim ojcem nawet nie chce myśleć co by sie stało gdyby sie dowiedział - powiedziałam siadając koło niego na łóżku .
- nie musi się dowiedzieć - powiedział patrząc mi w oczy .
- Romans ? z tobą ? nie , to zły pomysł nie chce spaprać tej .. - tym razem on mi przerwał ale lekkim pocałunkiem w usta .
- Proszę ... odkąd cie poznałem nie myślę o nikim innym - złapał mnie za rękę - proszę bądź ze mną,  po tym jak już nie będziesz musiała być z moim ojcem wszystko będzie dobrze ale zrozum nie wytrzymam tak długo patrząc na ciebie i nie móc cie pocałować lub choćby przytulić ... W głębi duszy chciałam go i to bardzo może jednak powinniśmy spróbować.
- Dobrze Harry ale nikt nie może sie dowiedzieć - powiedziałam lekko sie uśmiechając
- obiecuje nikt sie nie dowie - powiedział po czym mnie przytulił ...
Wyszliśmy z pokoju i ruszyliśmy po schodach w dół do gabinetu Johna , zapukałam do drzwi i weszłam by  powiedzieć że jadę już do domu .
- Dobrze to do zobaczenia , kochana - powiedział przytulając mnie a wzrok Harrego gdy to zobaczył był piorunujący ... czyżby był zazdrosny ... o swojego ojca ... no proszę przecierz wie że to jedynie ustawka a i tak mu to nie pasuje ech mniejsza o to oddałam uścisk i pożegnałam się z Emily i Harrym który na pożegnanie złożył lekki pocałunek na moim policzku .
- Do zobaczenia piękna - powiedział z zadziornym uśmiechem na co ja parsknełam śmiechem i oddałam mu uśmiech ... Ja Alice Annabell Duncan mam romans z synem mojego pracodawcy ... jak się z tym czuje ? podejrzanie dobrze ... a powinnam czuć sie winna , może chodzi o to że nikt nie czuje się winny przez to że czuje coś do innej osoby ja mam to szczęście że mój ukochany odwzajemnia moje uczucia i to narazie mnie cieszy .. , narazie .

niedziela, 2 marca 2014

Rozdział 6

____________________________________Harry_____________________________
Co ona tu robi ? Nie mówię że nie cieszy mnie fakt że znów ją widzę ale że niby ona ma być nową laską mojego taty ? Niby mówił że to tylko po to żeby mama się odwaliła .... mam nadzieje że to przejściowe i ich kontakty będą czysto przyjacielskie bo ona mi się podoba ... a jak mi się coś  spodoba to znaczy że będzie moje i nie pozwolę sobie tego odebrać ...  Zszedłem po schodach z wielkim uśmiechem na buzi oczywiście spowodowany jej obecnością gdy do niej podszedłem chciałem ją przyjacielsko objąć bynajmniej narazię tylko przyjacielsko ku mojemu ździwieniu oddała uścisk .
- Poznajcie się Harry , Alice . Alice , Harry - Poznał nas ze sobą oczywiście nie pierwszy raz - widzę że już się polubiliście .. wiedziałem że tak będzie - powiedział z uśmiechem - gdyby tylko wiedział co dzieje się teraz w mojej głowie - pomyślałem
______________________________Alice _______________________________
Nie dość że to jego syn to jeszcze mnie przytula .... przy ojcu ! nie powiem to było miłe ..... bardzo miłe ale nie powinien przy nim tego robić a ja dobrze wiem że to nie był czysto przyjacielski uścisk on coś knuje ... widzę to w jego oczach nie wiem czy wie ale jest dość przewidywalny
- dobrze usiądźmy do śniadania ze względu na to że jest dość wcześnie - powiedział John i poprowadził nas do jadalni .Oczywiście musiałam siedzieć pomiędzy Harrym a Johnem jakby nie było traktuje Johna jak przyjaciela , jest miły i narazie wychodzi na to że jeśli będę miała problem to mi pomoże ... Problem stanowi Harry który właśnie maca mnie po nodze ...
- Weź tą rękę - szepnełam do niego poirytowana jego bezpośrednim zachowaniem
- oj nie przesadzaj wiem że ci sie podoba - powiedział z uśmieszkiem flirciarza ... serio on sądzi że podoba mi się to że chłopak który poprostu ''wziął'' mnie z ulicy dotyka mnie w okolicach miejsc intymnych ... nie wiem z jakim typem dziewczyn się spotyka lub spotykał ale ja taka nie jestem dlatego zepchnełam jego dłoń na szczęście nie sprzeciwiał się . Emily podała nam naleśniki którymi wszyscy się zajadaliśmy później po rozmowie z Johnem i Harrym dowiedziałam się że zielonooki ma przejąć biznes po swoim ojcu i już wykazuje dryg to tego zajęcia po tym wszystkim John zaproponował żeby jego syn oprowadził mnie po domu ponieważ sam musiał coś załatwić , zgodziłam się z lekką niechęcią no ale jak mus to mus tylko nie spodziewałam się że Harry zrobi coś takiego ....

sobota, 1 marca 2014

Rozdział 5

Co się właśnie wydarzyło ? Obudziłam się w pokoju chłopaka który mnie porwał i nie wiadomo co ze mną robił gdy spałam ... aż dreszcz mnie przeszedł . Dobra będę szczera sama przed sobą ,spodobał mi się było w nim coś przyciągającego jego śliczne loki i do tego te szmaragdowe oczy w które mogłabym się wpatrywać godzinami gdyby tylko nie były takie intensywne bo same jego spojrzenie na mnie wzbudza gęsią skórkę .... Dobra nie myśl już o tym Alice pewnie już go więcej nie spotkasz .... szkoda tylko że w tak krótki czas ''mój porywacz'' zawrócił mi w głowie i zajął moje myśli .. ale czemu teraz ... teraz muszę się zająć Johnem i tym całym ''związkiem'' , dziś poznam jego syna .. nie powiem chce zrobić dobre wrażenie i żeby choćby na 2 miesiące mnie polubił . Po powrocie do domu , odświeżeniu się i zjedzeniu czegoś zaczełam powoli przygotowywać się do wyjścia . Ubrałam się zwyczajnie , czarna boxerka kremowy luźny sweterek i rurki do tego brzoskwiniowe vansy , włosy upiełam w niedokładnego koka , zdecydowanie mój styl . Po niecałych 15 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi który sygnalizował że ktoś przyszedł zakładam że John szybko wziełam swoją torbę do której wrzuciałam swój telefon i poszłam do drzwi w których oczywiście zastałam Johna.
- Witaj piękna - przywitał mnie całusem w policzek
- umm Cześć - uśmiechnełam się nieśmiało po czym założyłam torbę na ramię i wyszliśmy z mojego domu . Chwile później byliśmy już w drodze do willi Johna .
- Denerwuje się ... - powiedziałam nieśmiało wpatrując się w moje kolana .
- Czemu ?
- Martwię się że twój syn mnie nie polubi a właśnie ile on ma lat ? - zapytałam po chwili
- 25 , nie jest między wami taka duża różnica wieku spokojnie - powiedział lekko mnie pocieszając
- masz racje , niepotrzebnie się martwię pozatym zobaczymy jak to będzie - odrzekłam z lekkim uśmiechem , odparł mi jedynie przyjaznym uśmiechem po czym zaparkował pod pięknym domem w typowo angielskim stylu , wyglądał na przytulny i ciepły .
- Dobrze choć ze mną - powiedział po czym poszliśmy w stronę domu po wejściu przywitała mnie miła starsza kobieta w fartuszku .
- Dzień Dobry - powiedziałam ciepło
- O witaj jesteś Alice prawda ? miło cie poznać - powiedziała po czym mnie przytuliła a ja się uśmiechnęłam , taka babcia ciepła miła i lubi sie przytulać .
- Dobrze poczekaj zawołam Harrego - powiedział po czym go zawołał , mineła chwila gdy z piętra po schodach zszedł chłopak o którym myślałam dziś praktycznie przez cały czas po chwili nasze spojrzenia się spotkały a on szeroko się uśmiechnął ... ON JEST JEGO SYNEM ?!
______________________________________________________________
i jak ? Szczerze :)

wtorek, 25 lutego 2014

Rozdział 4

Obudziłam się ... w jakimś łózku o dziwo ... odrazu poczułam straszny ból głowy , przetarłam oczy i jeszcze zaspana podniosłam się do pozycji siedzącej . To nie mój pokój ..
- o już wstałaś - usłyszałam męski głos z lekką chrypką ... , odwróciłam się i zobaczyłam dość wysokiego i postawnego chłopaka z brązowymi lokami i hipnotyzującym szmaragdowym spojrzeniu ...
- e e e .. k-kim jesteś ? - powiedziałam przerażona , wstałam okrywając się kołdrą i patrzyłam patrząc na jego każdy ruch .
- twój przyszły chłopak , mąż , ojciec twoich dzieci , nazywaj sobie to jak chce , przyda się żebyś poznała moje imię , jestem Harry - powiedział spokojnie z zadziornym uśmiechem , z każdym słowem przybliżając sie do mnie o krok .
- A-aha ?a więc Harry - powiedziałam ździwiona jego wypowiedzią -  to mogę wiedzieć czemu tu jestem która jest godzina i czy mogę już iść ? - powiedziałam z nadzieją że za chwile będę mogła się stąd urwać .
- Jesteś tu ... ponieważ wyglądasz na ciekawą osobę i chce cie bliżej poznać pozatym nie powinnaś chodzić sama po Londynie ubrana .... tak , zbyt kusisz - powiedział podkreślając ostatnie słowo na co ja wzdrygnełam - jest godzina 5:30 i nie , nie pójdziesz jeszcze , skoro wstałaś zjesz ze mną wczesne śniadanie i trochę się poznamy co ty na to ? - powiedział z uśmiechem podając mi dłoń na znak że chce mnie gdzieś zabrać , niepewnie podałam mu swoją a on lekko pociągnął mnie do sąsiedniego pomieszczenia . W kuchni , bo tam sie znajdywaliśmy czekały już parujące naleśniki a obok leżała buteleczka z syropem klonowym do tego karton z sokiem pomarańczowym na sam widok poleciała mi ślinka
- widzę że jesteś głodna , siadaj - rzekł odsuwając mi krzesło , skorzystałam z propozycji.- a więc jak ty masz na imię ? - powiedział odkręcając syrop klonowy i zwinnie polewając swoje naleśniki - jestem Alice - powiedziałam uśmiechając się lekko do niego na co on odpowiedział mi tym samym .
- miło mi Alice ile masz lat ?- powiedział po chwili ciszy w której ja niezdarnie polewałam naleśniki i jednocześnie obserwowałam jego idealną twarz nie zwarzając na to czy on to widzi czy nie a z tego co zauważyłam chyba zobaczył ponieważ szeroko się uśmiechnął a nawet na mnie nie patrzył .. dziwak , uroczy ale dziwak .
- 20 ... a ty ? - liczyłam na 20 - 21 odpowiedź zupełnie mnie zdziwiła - 25 - powiedział bezuczuciowo lecz po chwili popatrzył na mnie swoimi pięknymi oczami ... jego jedno spojrzenie potrafi zwalić z nóg .
- Wow , wyglądasz młodziej niż w rzeczywistości liczysz .
- miło słyszeć - odpowiedziałam jedynie uśmiechem ponieważ usłyszałam dźwięk który oznaczał że przyszedł mi sms , szybko wstałam w celu przeczytania wiadomości .

Od Johnego :
Dziś o 10 po ciebie przyjadę , do zobaczenia ;*

Do Johnego :
Dobrze :)

-Kto do ciebie napisał ? - usłyszałam za plecami
- nikt ważny , wybacz ale muszę się już zbierać i nie martw się nie powiem nikomu że mnie porwałeś ani nic takiego - powiedziałam ubierając buty .
- Tak szybko się ode mnie nie odpędzisz kotku , do zobaczenia - powiedział gdy ja już wychodziłam ... co sie właśnie wydarzyło ?

niedziela, 23 lutego 2014

Rozdział 3

Po 15 minutach auto Johnego zaparkowało pod najdroższą restauracją w mieście . Czy mi się wydaje czy on chce koniecznie pokazać się przed paparazzi których tu nie mało ? Cała ta sytuacja jest mocno dziwna ... może dowiem się więcej po rozmowie z nim na jak to on określił '' osobiste tematy '' . Po chwili mój ''chłopak''  odpiął pas i wysiadł z auta zamykając drzwi od strony kierowcy po 10 sekundach John otworzył je po mojej stronie jak dżentelmen i po zamknięciu auta zablokował je przy czym  wydało charakterystyczny dźwięk.  Koło bramy bo tylko tak można nazwać te gigantyczne drzwi do restauracji ,John przywitał się z ochroniarzem ,który dość przyjaźnie się do mnie uśmiechnął i bez zbędnych problemów wpuścił nas do środka . Oczywiście nie obyło się bez kilku ''dyskretnych'' zdjęć paparazzich . W środku było mnóstwo osób z salonowego świata , sądzę że nigdy nie zaznali życia prostego człowieka który stara się powiązać koniec z końcem . John omawiał naszą rezerwacje gdy ja stałam koło niego rozglądając się i obserwując tych wszystkich ludzi , chwile później mogliśmy już usiąść do naszego stolika który znajdywał się w rogu sali . Po chwili podszedł do nas kelner i odebrał od nas zamówienie , ja zamówiłam spaghetti Carbonara , a John coś bardziej wykwintnego mianowicie kaczkę z jabłkami .
- No więc John opowiedz coś o sobie - powiedziałam przyjaźnie uśmiechając się do towarzysza
- hmm od czego tu zacząć ... może opowiem ci troszkę o mojej rodzinie i dlaczego właściwie potrzebuje dziewczynę na niby - powiedział spokojnie z lekkim uśmiechem
- zamieniam się w słuch - odpowiedziałam
- Zatem mieszkam z synem Harrym oczywiście nie licząc gosposi Emily choć ona tak długo dla nas pracuje że można by nazwać ją członkiem rodziny . A potrzebowałem ciebie ponieważ mam problemy z moją byłą żoną , Elizabeth . Wziąłem z nią rozwód dlatego że była strasznie zaborcza i zazdrosna ... nadal jest , nachodzi mnie i Harrego , który już od dawna nie chce mieć z nią nic wspólnego . I w tym momencie do akcji wkraczasz ty Alice - powiedział patrząc mi głęboko w oczy - chce abyś pokazywała się ze mną na różnych galach i w mojej firmie ogólnie chodzi oto żeby moja była żona wreszcie dała nam spokój i pozwoliła normalnie żyć , pewnie zapytasz dlaczego nie poprosiłem o sądowy zakaz zbliżania się - zaśmiał się pod nosem - otóż Elizabeth jest cenionym adwokatem , jeśli o nią chodzi w życiu nie dadzą mi tego głupiego świstka który zapewnił by nam spokój .
- wybacz że przerwę ale chce się zapytać ... co z naszym ... intymnym kontaktem .. - lekko się zarumieniłam
- Kochanie , nie będziesz musiała świadczyć mi takich usług ... musiałem mieć jakiś pretekst żeby Sam dał mi z tobą kontakt , myślę że jesteś piękną kobietą Alice - powiedział łapiąc mnie za dłoń , a ja odpowiedziałam mu uśmiechem .
- Uff nawet nie wiesz jak mi ulżyło ... może i jestem prostytutką ale nie robię tego bo lubię .. robię to bo muszę , bez tej pracy nie miałabym pieniędzy na dom a nawet na jedzenie , sądzę że skończyłabym pod mostem - na samą myśl o tym przeszedł mnie nie przyjemny dreszcz
- A co z twoimi rodzicami ? - powiedział wsłuchując się w moją odpowiedź
- Zmarli , jestem sierotą , gdy byłam malutka ulegliśmy wszyscy wypadkowi samochodowemu ... tylko ja przeżyłam - przez to wspomnienie pojedyńcza łza uciekła z pod moich powiek i swobodnie popłyneła po moim prawym policzku .
- Nie płacz Alice teraz już będzie dobrze - otarł kciukiem moją łzę tym samym dodając mi otuchy .
Po chwili przynieśli nam nasze zamówienie , jedliśmy w spokoju rozmawiając już o swobodniejszych rzeczach a ja obiecałam pomóc Johnemu . Współczuje mu jakaś nachalne za przeproszeniem babsko zatruwa życie jemu i Harremu . Po jakiś 25 minutach John zostawił zapłatę na stoliku i wyszliśmy .
Gdy byliśmy już w samochodzie poprosiłam go aby wysadził mnie koło sklepu spożywczego ponieważ muszę coś kupić , oczywiście sie zgodził .
- Dobrze Alice , uważaj na siebie jutro do ciebie zadzwonię i omówimy następne spotkanie tym razem pojedziemy do mnie i przedstawię ci mojego syna - powiedział przez uchylone okno Ferrari gdy ja stałam już na zewnątrz .
- Jasne , to do zobaczenia John - powiedziałam z uśmiechem
- Pa Alice - odrzekł i odjechał
Po zakupie babskich rzeczy wyruszyłam do domu ... było koło godziny 19 i już było ciemno , spokojnie przemierzałam ulice gdy nagle przechodząc koło ciemnego zaułka ktoś pociągnął mnie za rękę a ja upadłam jak długa na ziemię ostatnie co zobaczyłam to burza loków i świecące szmaragdowe oczy .
----------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieje że sie spodobał :) Co o nim myślicie ? każdy komentarz mnie ucieszy :D

sobota, 22 lutego 2014

Rozdział 2

Nadszedł wielki dzień , boje sie jak cholera pewnie powiedziałam to nie raz ale boje sie . Targają mną skrajne emocje z jednej strony jestem niesamowicie ciekawa całego tego zadania z drugiej strony jestem niesamowicie źle nastawiona boje sie tych nocy z tym facetem , możliwe że nie jest najgorszy ale co jeśli wtrafi mi sie obleśny gruby typ z obładowanymi forsą kieszeniami ? Wcale nie cieszyłby mnie taki widok .
Tak jak Sam mi kazał założyłam subtelną aczkolwiek elegancką sukienkę przed kolano w beżowym kolorze , ta zdecydowanie tak moge chodzić codziennie . Przebyłam codzienną droge do agencji i weszłam przez szklane drzwi do dość wysokiego budynku jak zawsze przywitałam sie z drobną blondynką siedzącą za biurkiem i zapukałam do drzwi Sama . Odpowiedział mi ten niski głos dzięki czemu mogłam wejść . W gabinecie siedział sam za swoim biurkiem a na krześle na przeciwko niego zakładam że mój przyszły chłopak na niby , tak wogóle to czemu mam udawać jego dziewczynę ... przy jego standardach życia spokojnie wyrwał by jaką pustą lale na przedmieściach . Po chwili jak zakładam John odwrócił sie do mnie i zlustrował mnie wzrokiem , nie powiem czułam sie odrobine nieswojo facet którego nigdy w życiu nie poznałam teraz przewierca mnie wzrokiem , nie miłe uczucie ale jakbym miała ocenić go z wyglądu ... całkiem zadbany mężczyzna po 30 .
- No choć bliżej Alice , poznajcie sie to jest John Styles - Podał mi uprzejmie ręke uśmiechając sie przyjaźnie - Miło mi poznać - złapałam go za dłoń i również sie przedstawiłam - Mi również jestem ...
- Alice Jeffrey , pracownica Sama od dziś moja kobieta masz 20 lat i mieszkasz na obrzeżach Londynu .- Po wypowiedzianych przez niego podtawowych informacjach o mnie nie powiem zdziwiłam sie ale nie ma sie co dziwić Sam pewnie pokazał mu cały mój życiorys i opowiedział cokolwiek o mnie wie .... jedna z wielu wad Sama , nie umie trzymać języka za zębami ale jakby nie było moge mu powiedzieć wszystko .
- Zgadza sie - uśmiechnełam sie sztucznie , może i wygląda na zadbanego i w miare normalnego psychicznie wydaje mi sie że coś ukrywa
- Alice moja droga , opowiem ci dokładnie twoje prawa ale również obowiązki , opowiem ci również coś o sobie i o stylu życia który panuje u mnie w domu ale to dopiero na kolacji na którą cie zabiore dobrze ?- powiedział po chwili John .
- Oczywiście , a więc zamieniam sie w słuch - usiadłam na krześle obok Johna i zaczełam słuchać co mówi .
- ekhm będziesz musiała robić to o co cie poprosze i w życiu codziennym i w sypialni , będziesz musiała zwracać sie z szacunkiem do mnie oraz moich domowników , oczywiście nie będzie tak że będziemy cie traktować jak śmiecia również będziesz obdarzona szacunkiem i będziesz miała prawo głowu , zależy mi na tym abyś czuła sie dobrze w moim towarzystwie jak i w moim domu , będziesz pomagała mi w niektórych obowiązkach w mojej firmie , będziesz spełniała rolę tak jakby sekretarki dobrze ? - zapytał z uśmiechem
- No cóż wydaje mi sie że to odpowiednie warunki - powiedziałam z uśmiechem lecz byłam odrobine zamyślona
- Zatem teraz pojedziesz ze mną do restauracji i tam porozmawiamy o bardziej ... osobistych rzeczach dobrze ? - zapytał wstając z krzesła i poprawiając swój garnitur jak mniemam od Prady
- Mhm - mruknełam i również wstałam zabierając swoją torebke .
Pożegnaliśmy sie z Samem i wyruszyliśmy w strone jego auta , wow Ferrari - pomyślałam zdziwiona , choć zapewne nie powinnam , po nim można spodziewać sie tak drogiego zakupu , znam go od dobrych 30 minut a już widać że lubi szastać pieniędzmi i pokazywać że może mieć wszystko co tylko zapragnie .
- Wsiądz , moja droga - powiedział otwierając drzwi auta od strony pasażera , wsiadłam bez słowa i zapiełam pas . Chwile później obok mnie usiadł John i wyruszyliśmy do Restauracji , jednak moje obawy nie sprawdziły sie w pełni lecz coś nie pasuje mi w nim , oczywiście nie obdarzyłam do zaufaniem wkońcu znam go od niedawna ale coś czuje że nawet za dwa tygodnie nie dokońca będe mogła mu ufać .