piątek, 7 marca 2014

Rozdział 7

Po wejściu do pokoju gościnnego usłyszałam huk zamykanych drzwi po czym Harry momentalnie przyparł mnie do ściany i wpił się w moje usta nie spodziewałam sie tego .... to było nieodpowiednie w każdej chwili ktoś mógł nas przyłapać ale jakoś ... nie umiałam mu przerwać ... nie chciałam . Zarzuciłam mu ręce na szyję i przyciągnełam go bliżej chciałam jak najdokładniej zapamiętać tę chwile .... Harry podniósł mnie przez co musiałam oprzeć się nogami o jego biodra ... powoli schodził pocałunkami na szyje a ja przekręciłam głowę w bok by dać mu lepszy dostęp , loczek przeniósł mnie na łóżka przy czym zahaczył o lampkę nocną która upadła na ziemię i roztrzaskała sie na setki malutkich kawałeczków ... nie nie mogę tego zrobić , zaczęłam go odpychać ... a on jak w transie nie pozwalał na oderwanie sie od mojego ciała .. , odciągnełam go na tyle by spojrzeć w jego oczy w których widziałam dzikość ...
- Harry nie możemy ... - powiedziałam wstając i otrzepując swój sweterek bo po tym wszystkim wyglądam jakbym wyszła spod kosiarki .
- Alice .. przepraszam poprostu nie mogłem sie opan.... - przerwałam mu .
- dobra zapomnijmy , jestem z twoim ojcem nawet nie chce myśleć co by sie stało gdyby sie dowiedział - powiedziałam siadając koło niego na łóżku .
- nie musi się dowiedzieć - powiedział patrząc mi w oczy .
- Romans ? z tobą ? nie , to zły pomysł nie chce spaprać tej .. - tym razem on mi przerwał ale lekkim pocałunkiem w usta .
- Proszę ... odkąd cie poznałem nie myślę o nikim innym - złapał mnie za rękę - proszę bądź ze mną,  po tym jak już nie będziesz musiała być z moim ojcem wszystko będzie dobrze ale zrozum nie wytrzymam tak długo patrząc na ciebie i nie móc cie pocałować lub choćby przytulić ... W głębi duszy chciałam go i to bardzo może jednak powinniśmy spróbować.
- Dobrze Harry ale nikt nie może sie dowiedzieć - powiedziałam lekko sie uśmiechając
- obiecuje nikt sie nie dowie - powiedział po czym mnie przytulił ...
Wyszliśmy z pokoju i ruszyliśmy po schodach w dół do gabinetu Johna , zapukałam do drzwi i weszłam by  powiedzieć że jadę już do domu .
- Dobrze to do zobaczenia , kochana - powiedział przytulając mnie a wzrok Harrego gdy to zobaczył był piorunujący ... czyżby był zazdrosny ... o swojego ojca ... no proszę przecierz wie że to jedynie ustawka a i tak mu to nie pasuje ech mniejsza o to oddałam uścisk i pożegnałam się z Emily i Harrym który na pożegnanie złożył lekki pocałunek na moim policzku .
- Do zobaczenia piękna - powiedział z zadziornym uśmiechem na co ja parsknełam śmiechem i oddałam mu uśmiech ... Ja Alice Annabell Duncan mam romans z synem mojego pracodawcy ... jak się z tym czuje ? podejrzanie dobrze ... a powinnam czuć sie winna , może chodzi o to że nikt nie czuje się winny przez to że czuje coś do innej osoby ja mam to szczęście że mój ukochany odwzajemnia moje uczucia i to narazie mnie cieszy .. , narazie .

1 komentarz:

  1. Zostałaś nominowana do Libster Award . Więcej na blogach :
    * half-a-heart-fanfiction-pl.blogspot.com
    * mmmilikeboysandcarrot.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń